Tom Hanks

Thomas Jeffrey Hanks

8,8
164 870 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Tom Hanks

Podobną sytuację widać u Nicolasa Cage'a- facet ma minkę wiecznie smętnego psa, który cierpi na zaparcia :D a średnia powyżej 8.
Tych dwóch nie sposób porównać do Ala Pacino czy De Niro, więc nie bardzo rozumiem skąd te wysokie noty.
Tom gra wszędzie praktycznie tak samo i ma nieprzyjemny głos.
Do Forresta Gumpa i ról niewymagających ekspresji pasuje, ale
do charyzmatycznych postaci z silnym charakterem Tom się nie nadaje.

Jeżeli oceniasz aktora po zdjęciach to gratuluję.
Poza tym, szeregowiec Ryna, Forrest Gump, Zielona Mila - w tych trzech filmach grał inaczej i to widać.

użytkownik usunięty

Ja rozumiem, Ty nie musisz :)

Co do jego głosu - jak dla mnie to on ma bardzo dobry :)

Co racja, to racja. Przereklamowany aktor.

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Odesłali mnie do słownika synonimów, ciekawe dlaczego...

Do czego ta aluzja się odnosi?

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Nie wiem, czy wiesz, ale jak się napisze brzydkie słowo to pisze coś w stylu "chyba trochę za ostro pojechałeś" i odsyłają do słownika synonimów. A Ty dalej hejtujesz Toma...

E tam, po prostu stawiam sprawę jasno. To że mam inne zdanie od ogółu chyba nie czyni mnie automatycznie hejterem.
Coś mi się kiedyś zdarzyło z tym komunikatem. Ale generalnie zważam na słowa. Przecież możesz mnie ignorować :P

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Normalny człowiek napisze swoją opinię raz, a hejter będzie pisał do upadłego (wystarczy odwiedzić forum Prometeusza). Ja Cię nie będę ignorować, będę pisać aż Ci się odechce tu wchodzić :P

Bo ja jestem samotny rewolwerowiec przeciw całej bandzie :) To nie moja wina że wśród tylu pozytywnych opinii, tak dużo negatywnych jest mojego autorstwa, skoro tylko ja tutaj przemawiam ludziom do rozumu.
A tak przy okazji:
Liam w "Liście" (Kevin w "Swimming with sharks")>>>> Tomek w Filadelfii

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Hehe, nie prowokuj mnie, wszyscy byli świetni, Daniel Day Lewis w "Aż poleje się krew", Leo w "Aviatorze", wszyscy w "Niezniszczalnych 2", nie trzeba porównywać. A to, czy Tom jest świetnym aktorem to dyskusja na zasadzie, czy De Niro się skończył, czy po prostu obecne kino jest słabe, a aktor musi zarabiać pieniądze, ewentualnie wiek już nie ten. Ja też tylko przemawiam do rozumu :D

A tak przy okazji:
"W imię ojca" >>>> "Lista Schindlera"
Daniel Day Lewis >>>> Ralph Fiennes

"A to, czy Tom jest świetnym aktorem to dyskusja na zasadzie, czy De Niro się skończył, czy po prostu obecne kino jest słabe, a aktor musi zarabiać pieniądze, ewentualnie wiek już nie ten."

Wszystko po trochu. Bob ma dość charakterystyczną manierę "zgrywania twardziela", lecz gdy się zestarzał zaczęły tworzyć się zmarszczki i teraz to wykrzywianie ust i podnoszenie brwi wygląda paskudnie. Kino rzeczywiście stoi coraz niżej (w szczególności amerykańskie), no i jakoś pieniądze zarabiać trzeba. Co nie zmienia faktu że wielu rówieśników z branży prowadzi dużo lepiej swoją karierę. Więc jednak można.

"W imię ojca" nie widziałem, film pewnie lepszy, ale co do kreacji aktorskich nie wiem czemu przyrównujesz Daniela do Ralpha który grał drugi plan, a nie do Neesona. Fiennes stworzył chyba jedną z najlepszych drugoplanowych postaci w historii kina, wątpię aby to pobił, Liam też zagrał fantastycznie. Mimo wszytko Day-Lewis też pewnie zagrał lepiej od niesłusznie nagrodzonego Tomka.

Rola Hanksa w Filadelfii to 30% charakteryzacji, 20% naturalnych predyspozycji, 10% pochodzenia i 30% rola geja, ostatnie 10% to ewentualnie wkład własny. Rola tylko dobra.

Nie ma startu do tych co wymieniałem, i jeszcze przypomniał mi się sir Hopkins który w "Okruchach dnia" też był lepszy.

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

No widzisz, ale tak jak piszesz, irytująca maniera + granie w słabych produkcjach = Bob się stoczył. Jak już nie ma predyspozycji do grania gangstera to mógłby chociaż filmy staranniej dobierać. Nikt by się nie czepiał, jakby zagrał np. Wujka Bena w ASM. Wiem, że aktor musi zarabiać kase, ale De Niro z taką reputacją powinien zważać na to, w czym gra, żeby zachować godność. Takie ja mam zdanie.

Rzeczywiście konkurencja była duża, ale wygrał najlepszy. To samo, jeśli chodzi o drugi plan - leo za co gryzie gg, malkovich, fiennes, ale wygrał Tommy lee za ściganego i też można się spierać, czy zasłużenie, moim zdaniem tak.

DDL to obecnie najlepszy aktor na równi (albo lepszy) z Leo. Ale Tom był odrobinkę lepszy w filadelfii w tamtym roku.

Super, że rozłożyłeś tę rolę na procenty, ale właśnie te wszystkie czynniki (charakteryzacja, predyspozycje) składają się na wybitną kreację. A z tym pochodzeniem to o co Ci chodzi?

Ta, najlepszy. Zarówno Fiennes jak i Neeson zostali okradzeni. Nie żeby Oscary miały jakąś wartość, ale niesmak po akademii pozostał.

Charakteryzacja i predyspozycje to żaden wkład. Po co aktorzyna który odgrywa siebie pod toną makijażu? Nic w tym wybitnego. Zagranie geja tez mu bardzo pomogło (podobna sytuacja z Pennem z "Obywatela Milka"). Co do pochodzenie to Tomek jest Z USA, do tego to jakiś daleki krewny Lincolna. To też działa na plus.

Leo nie ma startu jak na razie do Daniela. Poza Gilbertem nie stworzył żadnej wybitnej kreacji (zresztą znakomitych dziecięcych kreacji było wiele). Rolami w "Az poleje się krew" czy "Moja lewa stopa" Lewis go kasuje.
Jedyny który może mu dorównać to oczywiście Seymour. Może jeszcze Ralph, Rush lub Kevin, ale Ci już wypadli trochę z obiegu.

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

racja, seymour dorównuje danielowi, ale nie dobiera sobie tak dobrze ról, a to też jest ważne i tutaj wygrywa leo. psh nie potrzebnie bierze takie role jak lewy sercowy, nadchodzi polly, etc. leo jest jeszcze przed 40, a nie obija sie, niektorzy zaczynali kariere o wiele później, jak hopkins, wiec ma jeszcze czas, a jak tacy wybitni rezyserzy jak scorssese biorą go do filmów to tez o czyms świadczy, nie sądzisz? praktycznie kazdy jego film jest sukcesem. z ddlem grali razem w gangach n.j i leo wcale gorzej nie wypadł.

charakteryzacja to zaden wkład, ale trudno zagrac umierającego samą charakteryzacją, trzba też dodac troche mimiki, zmienic głos. jakby daniel został nagrodzony to tez by było zasłużenie, ciezko porównac tak rozne role, filadelfia mogla zostać nagrodzona za charakteryzacje toma, a ddl za pierwszy plan, wiadomo ze decyzje akademii są beznadziejne.

Ty za bardzo lubisz utożsamiać aktorów z jakością filmów w których grają. To nie do końca dobrze. Oczywiście im lepszy film tym większe pole do popisu, ale wybitni aktorzy nawet w największe chałturce sobie poradzą i będą błyszczeć na ekranie. To w sumie czasami jest zaletą, bo można zrobić coś z niczego.

Co z tego że Leoś gra ostatnio w "ambitnych" produkcjach skoro nie pokazuje praktycznie nic ciekawego?
Co z tego że Seymour zagrał w bardzo przeciętnym (lub wręcz słabym) "Bez skazy" skoro jego kreacja jest warta wszelkich nagród?

Weźmy pod lupę takiego H.Forda. Ma za sobą takie klasyki kina jak "Czas Apokalipsy", "Blade Runner" czy "Star Wars" ale aktorem jest co najwyżej dobrym.

Charakteryzacja poszła w sumie w dobre ręce (do Pani Doubtfire). Co aktorów z 1 planu, konkurencja była bardzo mocna, ale i tak wygrał najsłabszy. Co innego 2 plan, gdzie brak nagrody dla Ralpha jest jedną z najgorszych decyzji Akademii jakie znam.

Poza tym Al w "Serpico" (scena w szpitalu) >>>>>>>>>rola Tomka w Filadelfii

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Właśnie dlatego te nagrody i rankingi są nic niewarte, złe decyzje, trudno porównywać tak różne role.

W sumie masz rację z tym, że wybitny aktor zrobi coś z niczego, ale jak dla mnie Leo jest właśnie przykładem. Zawsze pokazuje swoją postać ciekawie, jego grę w Drodze Mendesa można porównać do tej Kevina z AB. Wiele osób twierdzi, że Leo bardzo dobrze sobie radzi. A z tymi filmami to chodziło mi o to, że kiedyś gwiazdą Scorssese był De Niro, a teraz jest nią DiCaprio. A teraz jeszcze wystąpi w filmie Tarantino. Może i nawet DDL jest lepszy, ale Leo też jest obecnie jednym z najlepszych młodszych aktorów.

"Zawsze pokazuje swoją postać ciekawie, jego grę w Drodze Mendesa można porównać do tej Kevina z AB."
W jakim sensie "porównać"?

Co do Scorsese pozwolę sobie coś zacytować:
"Scorsese to dziś - muszę powiedzieć z wielkim bólem - stary kapeć. Czekam kiedy zrobi porno z DiCaprio, może wówczas czymś mnie zaskoczy."

Jak Leoś stworzy coś na miarę "Capote" lub "Az poleje się krew" to pogadamy.

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

A kogo cytujesz?

A czy to ważne?

użytkownik usunięty

Pewnego usera na "L".

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Ok. Pytam, bo te słowa jakoś znajomo zabrzmiały. Może kojarzę to z jakiegoś forum.

A do Kevina w tym sensie, że on też tam grał mężczyznę, który ma dość obecnego życia, przytłacza go monotonia i chce coś zmienić, i były też sceny kłótni z żoną. Oglądałeś ten film (Droga do szczęścia)? Tam zagrał świetnie swoją postać. Zresztą podobnie jak Winslet. Sam film oceniam na 8, były niepotrzebne wątki, ale gra aktorska 10/10.

A może już to kiedyś cytowałem :)

Mimo wszystko Leoś nie mógł zagrać tak wybitnie jak Kevin.

"Normalny człowiek napisze swoją opinię raz, a hejter będzie pisał do upadłego" - więc jesteś 'hejterem'(co za durne słowo), skoro płodzisz wpisy z natręctwem fanatyka. Ja naprawdę szczerze daję Hanksowi 1/10, bez krzty nienawiści, czy zawiści. A koleś, na którego najeżdżasz, ocenił aktora na 5/10, zatem musisz być naprawdę chorym fanatykiem, żeby za to go atakować.

użytkownik usunięty
dance_macabre

Wiesz po Twoich wpisach z EastJudas stwierdzam, że jesteś trollem (i smokingiem zresztą), ale odpiszę Ci. Dawanie 1 jakiemukolwiek aktorowi nie najlepiej o Tobie świadczy, ale rób sobie co chcesz, mam to w dupie. I jak już nie jestem hejterem, tylko fanbojem (rzeczywiście durne te nazwy) :D

No widzisz, fanboy to dla mnie określenie równie pejoratywne co 'hejter'. Wiadomo, że Hanks jakoś gra i na pewno nie wygląda na przypadkowego człowieka wyciągniętego z ulicy. Podobnie sprawa ma się do FG.
Jednak przypadek, gdy ktoś z takiej postawy próbuje robić wzór aktorskiego kunsztu i głębokiego przesłąnia filmowego, wywołuje we mnie bardzo nieprzyjemne emocje i w związku z tym daję 1/10.
Jeżel z 'American pie' ktoś próbowałby robić film instruktażowy do zajęć z wychowania seksualnego, też dałbym 1/10.

użytkownik usunięty
dance_macabre

I najlepiej sobie wystawiasz opinię takim myśleniem "dam jeden, chociaż nie zasługuje, bo inni go przeceniają". Ja tutaj nie piszę, że filmy w których Tom gra są "głębokie z przesłaniem". Wręcz przeciwnie, gra w prostych, amerykańskich filmach, ale tu się rozchodzi o jego umiejętności aktorskie. U mnie negatywne odczucia wywołuje Johnny Depp, jest zdecydowanie przeceniony, ma za wysokie miejsce w rankingu, ale nie dam mu 1, bo jednak jakieś tam dobre/średnie role stworzył. A tak nawiasem mówiąc, jesteś smokingiem? :P

Nie neguję ani trochę ewentualnych umiejętności aktorskich Hanksa, ale niestety nie było mi dane się z nimi zapoznać, gdyż zawsze wciela się w identyczne role. Nie najlepiej świadczy to o aktorze.
Z kolei Depp pokazał się w różnych rolach, więc nie można mu odmówić zdolności, choć również aktorem wszechczasów bym go nie nazwał.
Trzeba naprawdę mieć bardzo mało wyobraźni, by ludziom przypisywać konkretną tożsamość na podstawie ocen wybranych produkcji filmowych.

użytkownik usunięty
dance_macabre

Własnie chodzi o to, że jego role nigdy nie są identyczne, przykładowo: gangster w Drodze do zatracenia, agent fbi w złap mnie jesli potrafisz, astronauta w Apollo 13, rozbitek w cast away, to nie są identyczne role. To właśnie depp potrafi się wcielac tylko w postacie swirów u tima burtona, jest powtarzalny, wszedzie te same miny, a jako aktor dramatyczny leży.

Ja Ci nic nie przypisuję, ale to po prostu widać.

A jeszcze a propo tego, ze "płodzę wpisy z natręctwem fanatyka", to musze sie nie zgodzic, ja jestem na moich ulubionych forach. Mnie można spotkac m in na forum Titanica, gdzie ze znajomymi wymieniam sie poglądami na temat filmu i nie tylko, po prostu lubie tam przebywac, a hejterzy mi to utrudniają :P

Nie wiem, nie widziałem wszystkich filmów z Hanksem, ale widziałem co najmniej pięć, a może i więcej, nie pamiętam. Wypowiadam się na podstawie tego, co już obejrzałem.
Pozostaje mi jedynie pogratulować Ci daru jasnowidzenia.

No i mógłbyś też zerknąć na drugą stronę medalu - osoba, której się coś nie podoba w danym filmie/aktorze, lub coś ją razi, nie ograniczy się do jednego posta, a napisze ich więcej, a nawet sprowokuje dyskusję. Zwłaszcza jeżeli uważa, że popularność danego obiektu jest trochę przesadzona z różnych względów.

użytkownik usunięty
dance_macabre

To polecam poszerzyć horyzonty i wówczas wydać opinię (ocenę). Ktoś oczywiście może pisać te negatywne posty, ale wtedy jestem też ja, co pisze pozytywne, tak to działa. Pozdrawiam serdecznie.

święta racja

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones