Hanks to przeciętny aktor, który jedynie zmarszczyć brwi potrafi a jego twarz wygląda jakby miał się zaraz popłakać. Granie idiotów i oferm jeszcze jakoś mu wychodzi natomiast jego role twardzieli w 'Szeregowcu Ryan', 'Kodzie da Vinci' albo czy 'Drodze do zatracenia' to kompletna żenada. W ramach ciekawostki mogę jeszcze dodać, że jego rola Forresta Gumpa został uznana najgorszą kreacją Oscarową w historii.
Z pewnością gdyby Forest Gump był inteligentny niczym Dr. House ta postać idealnie by tam pasowała. Ten film jest tak dobry tylko dlatego, że ta postać jest taka a nie inna.
Nie wiem czy ty aby na pewno potrafisz czytać, albo może nie zrozumiałeś tego co napisałem. Nie założyłem tego tematu aby krytykować filmu Forrest Gump ani postaci tytułowego bohatera, tylko samą grę aktorską Toma Hanksa który według mnie jest przeciętnym i mało uniwersalnym aktorem.
Ja się nie zgodzę. Uważam, że Oscara za nic się nie dostaję, a ten facet ma dwa. Z tym, że nie dorównuje Pacino albo Brando, to cóż, kwestia dyskusyjna, gdzie opinii będzie więcej niż wypowiadających się(gust i te sprawy), aczkolwiek nie uważam go za przeciętnego, moim zdaniem to top 10 aktorów hollywoodu, mimo iż były role, które mu nie wyszły, jak np. Robert Langdon z "Kodu Da Vinci" oraz "Aniołów i demonów", o tyle, jeśli chodzi o "Szeregowca Ryan'a" to uważam, że tam zagrał fenomenalnie, zaś ty nie do końca zrozumiałeś tą postać(w tylko mojej opinii oczywiście). Hanks miał właśnie tak zagrać, człowieka zmęczonego tym wszystkim, chcącego tylko wrócić do domu.
''Szeregowca Ryan'a to uważam, że tam zagrał fenomenalnie'' - weź nie grzesz
''zaś ty nie do końca zrozumiałeś tą postać'' - rzeczywiście postac Kapitana John H. Miller była wielce skomplikowana i nie do końca ją zrozumiałem...hahahaha
"weź nie grzesz" - pomylił Millera z Ryanem, bywa. Co do reszty to jego zdanie, jego gust, a Twoje podejście do polemiki prezentuje poziom raczej pełzający po dnie. Nie wyśmiewaj innych, nie zakładaj, że nie umieją czytać, itd. Możesz twierdzić, że Hanks nie umie grać - Twoje prawo. Jak dla mnie jak na kogoś kto nie umie grać to dużo grał, gra i grał będzie, za dużo zdobył... Wyznacznikiem poziomu jest nie tylko obiór wśród przeintelektualizowanych krytyków, ale przede wszystkim publiczności... Oni płacą - oni wymagają.
"weź nie grzesz" - może by tak jakieś argumenty? Postać Kapitana Millera jest skomplikowana, gdy wyjawiał swój "zawód" można było zobaczyć obraz tej wojny dla zwykłych ludzi. Możesz uważać, że postać jest słabo zagrana, twój wybór, ale gra Hanksa sprawiła, że (przynajmniej ja) ją zapamiętałem, a to znaczy, że potrafi dotrzeć do przeciętnego widza, jakim jestem ja.
Hanks,Depp najbardziej przereklamowani hahahaha wyczytałem tu mnóstwo debilnych komentarzy itp.ale to mnie prawie zabiło....Odezwał się znawca kina hahaha . Słuchaj a nie myślałeś żeby zostać jakimś aktorkiem takim niedużym? na pewno znajdzie się rola dla Ciebie w Klanie zagrasz u boku Wielkiego Rysia(on na pewno nie jest przereklamowany) będziesz jego nowym kolegom Co Ty na to? a może później pozwolą Ci zagrać w jakimś karate filmie razem z tym chińczykiem ze zdjęcia.Będziesz mu ręczniki nosił:) I uwierz mi nikt na pewno nikt o Tobie nie napisze przereklamowany hehe
Jak masz bronic swojego ulubionego aktora takim żałosnymi komentarzami to lepiej żebyś sobie darował
mówisz że hanks to przeciętny aktor a zielonej mili dales 10 ;/. nie odpowiedziales ani na argumenty mrmm ani na metaxy. Jesteś żałosny
No i co tego że zielonej mili dałem 10, fakt hanks jak zwykle przeciętnie zagrał ale na szczęście trzymali tam poziom aktorzy drugoplanowi Sam Rockwell i Michael Clarke Duncan.
''nie odpowiedziales ani na argumenty'' -
jakie argumenty? Niech sobie żyje z tą myślą że Hanks dobrze zagrał w Szeregowcu i jego postać była skomplikowana (hahaha), każdy doskonale wie, że to była słaba kreacja a jeżeli ktoś myśli inaczej to najwyraźniej nie pojęcia o aktorstwie.
A ty nadal żyj z myślą, że znasz się na aktorstwie nazywając Roberta Langdona "twardzielem"... Miałem nadzieję na wyższy poziom dyskusji, zawiodłem się...
Ooo gratuluje spostrzegawczości, szybko się zorientowałeś że Roberta Langdona nie był "twardzielem", ale czy to coś zmienia? Istotne jest jedynie, że to była kolejna słaba rola Hanksa.
Poziom twojego ego mnie przeraża, naprawdę tak ciężko wyrazić swoją opinię pamiętając o tym, ze inni mogą mieć swoją??
Proszę Was, nie wchodźcie w dyskusje z tym typkiem, bo to nie ma najmniejszego sensu. Są tacy ludzie, których głupota nie da się już wyleczyć - a many jest tego najlepszym przykładem.
Poza wielką inteligencją, many jest również niesamowitym krytykiem filmowym, dla którego ulubionymi aktorami są Steven Seagal i inni jego pokroju, których talentem nie jest tyle aktorstwo, co obijanie innym twarzy na ekranie.
Nie rozumiem jednak jakim sposobem czerpie on radość z obrażania najbardziej utalentowanych ludzi filmu - ale nie zamierzam już w to wnikać. Osobiście po kłótni z nim na temat Johnny'ego Deppa, w której masakrycznie podsumował swój poziom, nie zamierzam kłócić się na temat kolejnego z moich najbardziej cenionych aktorów, bo zwyczajnie szkoda mi nerwów.
Pozdrawiam wszystkich:)
co innego jest uważać aktora za dobrego a co innego go mieć go w lubić go. Ja doskonale sobie z tego zdaje sprawę że Seagal nie jest za dobrym aktorem ale mimo to mam go w ulubionych. Wy niestety nie macie zielonego pojęcia o aktorstwie i naprawdę mścicie że Depp i Hanks są dobrymi aktorami.
Zgadzam się z kolegą. Zupełnie nie rozumiem fenomenu tego aktora. Zwyczajnie jest nijaki, a Szeregowiec Ryan to film wojenny z fabułą disneya.
Well, wygląda to jak hipokryzja albo trolling :) Niestety prawda jest taka, że wystawiłem tą ocenę jeszcze prawdopodobnie za czasów edukacji szkolnej...
uuu aż zmieniłeś :D ale 7 to chyba też trochę za wysoko na nijakiego / przeciętnego aktora :P? Zresztą dla mnie przeciętni aktorzy to chociażby ta co gra tą całą hannę montanę.... nie chodzi o prywatne odczucie... a koszmarne aktorstwo mamy teraz we wszystkich programach typu ukryta prawda -_- osobiście Hanks ma sympatyczną twarz i lubię go oglądać. nie mi oceniać aktorstwo. jeśli mnie nie razy to znaczy że jest ok
No nie zamierzam też popadać w skrajności. Jest to bez wątpienia jeden z bardziej zasłużonych aktorów i na planie widać, że czuje się pewnie. Jest według mnie nijaki, bo jego gra mnie nie poruszała zazwyczaj. Hanks jest taki "ciepły", brakuje mi w nim prawdziwości, jak gra, nie widzę człowieka z krwi i kości :> Wow zacznę karierę hip hopową.
a ja powiem wam że gdyby Hanks miał ogólną opinię słabiutkiego aktora, za jakiego niektórzy go uważają, to wtedy wszystkim z kolei zrobiłoby się go żal i wszyscy by mówili że zasługuje na więcej ! :d
Zwykła subiektywna ocenia. Nie poparta niczym sensownym i obiektywnym. Kogo obchodzi zdanie jednostki?
"który jedynie zmarszczyć brwi potrafi a jego twarz wygląda jakby miał się zaraz popłakać"
pierwszy raz od bardzo dawna się z Tobą zgadzam, brawo
"jego role twardzieli w 'Szeregowcu Ryan', 'Kodzie da Vinci' albo czy 'Drodze do zatracenia' to kompletna żenada"
to on zagrał w tych dwóch pierwszych twardziela? hahahaha, nawet tego nie zauważyłem
Ty już lepiej nic nie podbijaj, ma być pozytywnie "na głównej". Nie po to podnoszę tematy z 2011roku!!!
Kurde oglądam sobie wręczanie honorowego Globa dla Boba, i patrz kto mi wyskoczył na ekranie:
http://www.youtube.com/watch?v=faVqWa_2dwo&feature=player_detailpage#t=385s
Zniesmaczył mi do końca filmik...
Hehe :) Ale pod koniec mi się humor poprawił:
http://www.youtube.com/watch?v=faVqWa_2dwo&feature=player_detailpage#t=566s
Scarlett Johansson - też ją lubię (żart).
Ty mi bardzo poprawisz humor jak już przestaniesz pisać na tym forum.
Dobra, żarty się skończyły. Zamykam ten temat, a Ty zapominasz, że ktoś taki jak Tom Hanks istnieje. I wszyscy będą szczęśliwi.
To ja Ci wybijam, przecież nie musisz tu wchodzić. Nie myśl o nim, nie oglądaj filmów z nim, nie trolluj.
Muszę. Ktoś taki jak ja jest potrzebny, aby stać na straży i głosić prawdę wybitnych umiejętności aktorskich, których ów pan nie posiada :)
I nie trolluję, tylko j/w.
Ale to głoszenie prawdy i tak nie przynosi żadnych skutków to po co się męczyć. Chce Ci się? Jak tak, to idź na forum Deppa, a Hanksa zostaw w spokoju :)
Niezdecydowanych może przekona. A co do Treppa jest mi on raczej obojętny, a Tomek nie :)
Ale już dobra, postaram się z Tobą nie droczyć ;) Na poprawienie nastroju posłuchaj sobie wspaniałego utworu Mistrza Jerry'ego:
http://www.youtube.com/watch?v=bMhtgxQPIsU
Nikt obok Toma nie przechodzi obojętnie hehe :p
A Ty sobie posłuchaj "Pikachu Song 10 hours", również wspaniałe, wciąga.
Ło, matko. WTF!
"Where's my samurai" kojarzę ze SM. Fajny kawałek, ale do pokemonów pasuje jak pięść do nosa :)
Hehe, niezła faza jest. Mój rekord to 2 godziny, ale to było o 3 w nocy :P Nie oglądam pokemonów, więc nic nie kojarzę.
Ja po 3 minutach daje sobie spokój.
Kiedyś się Pokemony oglądało, ale to było dano temu...
Ten kawałek ("Where's my samurai") był w Step-Mani. Fajna gierka. Znasz może?
Zgadzam się. Już sama jego twarz jest irytująca, a niezmienna mina w ogóle tego nie poprawia. Każda jego rola podobna, tak jakby nie grał tylko był sobą: oo, tutaj Hanks na bezludnej wyspie, zostawiła go laska, tutaj pracuje w więzieniu, potem zostawił żonę i szalał po francuskich katakumbach... Zaiste - jego filmografia składa się w serial.