Mea (Emma) zapytana czego się najbardziej boi odpowiedziała "niewykorzystanego potencjału". Ten film miał potencjał.. ale go nie wykorzystano.
Porusza istotny temat, intencje filmu są słuszne, niestety został poruszony powierzchownie, bez większych emocji. Lekka opowieść bez większego szału.
Po obejrzeniu filmu pojawiła się myśl "tylko tyle?", a szkoda, bo początek filmu dawał do myślenia i można byłoby to inaczej, lepiej rozwinąć.
Świetni aktorzy, których role spłycono do takiego minimum, że szkoda na to patrzeć.
Wszystko co ważne w filmie zostało zawarte w zapowiedzi. Reszta to nudna historyjka bez przekazu.
A plakat filmu? Wygląda jak okładka płyty dodawana do gazety.