Mega brzydkie dziewczyny (tych dwóch pierwszych z kina, chyba nikt kijem przez szmatę by nie ruszył; a główna bohaterka ma piegi na klacie, które wyglądają jak włosy), faceci z łupieżem i akcja fascynująca jak obserwacja wzrostu trawy. Psychol latający z nożem jest bardziej przerysowany niż ustawa przewiduje i w dodatku podczas wbijania ostrza w ofiarę, wali miny jakby stawiał potężnego kloca.
Straszna chała, aktorstwo bardziej drewniane niż na przedszkolnych Jasełkach. Całkowicie nie ma tu na czym oka zawiesić, w dodatku na ekranie pojawia się irytujący Tom Hanks ze swoimi wieśniackimi loczkami na łbie...omijać jak kupę na chodniku.
ps. Warto zaznaczyć, że film w całości bazuje na wcześniejszych rozwiązaniach. Muzyczkę i fabułę perfidnie zerżnięto z Halloween 1978, a motyw z łbem w akwarium też już się wcześniej pojawiał.