No właśnie zakończenie. Jestem po seansie w kinie i czuje się bardzo rozczarowany zakończeniem, zwłaszcza z uwagi na fakt że jest ono odwrotne do tego z oryginału, czyli książki. Jakie są wasze odczucia? Jak myślicie co kierowało ekipę tworzącą film aby zmienić zakończenie o 180 stopni?
Szczerze, to nie mam zielonego pojęcia dlaczego zmieniono zakończenie, które samo w sobie było przecież bardzo dobre. Dla mnie jako fana powieści Dana Browna jest to niedopuszczalne i stąd taka a nie inna ocena.
Współczuję Brownowi, że tak okaleczyli jego opowieść. Zakończenie powieści było przemyślane, zawierało puentę i było nieoczywiste. W filmie dostaliśmy "i wszyscy żyli długo i szczęśliwie".
Wirus został uwolniony, spowodował bezpłodnośc u jednej trzeciej populacji ludzi ratując Nas przed przeludnieniem. Nikt oprócz bohaterów o tym nie wie,
więc to całkiem prawdopodobne zakończenie.
Fabuła pod publikę. Większość widzów będzie kibicować tym dobrym zgodnie ze swoimi natalistycznymi wyobrażeniami, a popularny film zaspokaja potrzeby popularnego widza.