Nawet nie chce słyszeć, że to remake, bo oryginał aż taki stary nie był. Poza tym zrobiony kropka w kropkę, może z kilkoma holiłudzkimi wstawkami(oglądałem połowę filmu), w ogóle bez klimatu oryginału. Oglądałem drugi raz to samo i na dodatek film wydaje się słabszy niż oryginał, więc wielcy amerykanie niech lepiej wymyślają swoje filmiki a nie podkradają spoko produkcje z pomysłem.
nie podkradają, tylko w Ameryce jest tak, że jak amerykanin nie zna twarzy, co jest normalne bo oni niechętnie cokolwiek oprócz ich kina oglądają, to filmu nie będą oglądać, choćby nie wiem jak dobry był... więc jeśli film jest warty uwagi wykupują prawa do scenariusza i robią swoją produkcję ze swoimi aktorami, tak było choćby z Prawdziwe kłamstwa (Arni), Trzech ojców, Szczęściarz i wiele wiele innych filmów... Dziewczyna z tatuażem choć jest nadal filmem w większości europejskim z aktorami europejskimi ale rozpoznawalnymi w USA. /chyba nie muszę wymieniać/ :) bo oryginał niestety ale im nie pasował, trzeba zaznaczyć że wtedy Noomi jeszcze nie znali, a nawet jakby znali to pozostaje kwestia innych aktorów...
Zgadzam się, oprócz jednej sceny tej z wyrywaniem zębów nic na plus, reszta tylko gorzej od oryginału, sceny które były z Mireille Darc były śmieszne, intrygujące i estetyczne, dialogi rewelacyjne, a tu? Straszna padaczka. Dałem pięć ale tylko za Hanksa i te zęby.